Pandemia koronawirusa i związane z nią ograniczenia wprowadzone przez rząd kazały nam zrezygnować z wielu podstawowych aspektów naszego życia. Dla wielu rodziców największym utrudnieniem okazały się ograniczenia w działalności szkół i innych placówek oświatowych. Oznaczało to dla nich, że ich pociechy muszą zostać w domu, wobec czego często zmuszeni byli do czasowego zrezygnowania z pracy. Nic więc dziwnego, że wielu z nich z ulgą przyjęło informację o ponownym otwarciu przedszkoli. Wobec tego wydawać by się mogło, że przedszkola przeżyją prawdziwe oblężenie. Okazuje się jednak, że od chęci powrotu do życia znanego sprzed czasu globalnej pandemii okazał się strach przed wirusem. Doskonale widać to na przykładzie naszego miasta. Otwarte zgodnie z rządowym rozporządzeniem łomżyńskie przedszkola nie przeżyły szturmu. Łącznie mieszkańcy naszego miasta zgłosili do tego typu placówek nieco ponad setkę dzieci i dosłownie kilkoro maluchów do żłobka. Wydaje się więc, że na ten krok decydujemy się jedynie w przypadku absolutnej konieczności.